sobota, 6 sierpnia 2011

7 makijażowych faktów o mnie

Co prawda ja nie zostałam wyróżniona, ale postanowiłam, że też coś tam naklikam na swój temat :)

Nie mam zbyt dużych wyrzutów sumienia, bo niektóre dziewczyny otagowały każdą bloggerke czyli mnie także a więc z przyjemnością dołączam do tego zacnego grona.

Oto złota 7:

1. Zaczęłam się malować w gimnazjum a dokładnie w trzeciej klasie. Zazwyczaj był to sam podkład nakładany na przerwie w łazience przed ostatnia lekcją :) Później doszedł tusz do rzęs.

2. Uwielbiam oglądać cienie do powiek- na żywo w na półkach sklepowych, na YT, na blogach dziewczyn, w różnych sklepach internetowych i chciałabym mieć je wszystkie, ale niestety rzadko się nimi maluje bo nie chce mi się rano wstawać:)

3. Prawie zawsze w moim makijażu zapominam umalować ust :) a jak już to zrobie to raczej rzadko pozniej poprawiam juz "zjedzony" produkt.

4.Gdy mam wybór albo kupić kolejny kosmetyk albo kolejny ciuch (w podobnej cenie) oczywiście zawsze wybiorę kosmetyk bo na ciuchy mnie nigdy nie stać :)

5. Mam manię zmieniania koloru lakieru na paznokciach co dwa dni przez tydzień, a później przez kolejne dwa dni nie maluje wcale:)

6. Nie wyobrażam sobie make up'u bez: podkładu, pudru, czarnej kredki i tuszu do rzęs.

7. Nienawidzę regulować brwi. Zazwyczaj robię to gdy już wyglądają dosyć nieładnie :) Pracuje jednak nad tym :)


Kolejne 7 punktów bliżej poznania człowieka :)

Pozdrawiam

czwartek, 4 sierpnia 2011

Avene TriAcneal krem na niedoskonałości

Czy któraś z Was natrafiła kiedyś na krem, który ja myślała będzie "lekiem na całe zło"? Krem, który rozwiąże wszystkie jej skórne problemy? Krem, który miał 98% pozytywnych opinii, że aż żal było go nie kupić mimo wysokiej ceny? Bo przecież jak można sobie odmówić pięknej cery za jedyne 50, 60 czy 70 zł Tak wiele za tak niewiele. Myślę, że każda miała chociaż 1 taki przykład.
Ja również, a był nim Avene TriAcneal:

Widziałam go u dziewczyn na YT, czytałam o nim milion recenzji na wizażu, na kafeterii i innych damskich portalach. Same ochy i achy- likwiduje niedoskonałości, rozszerzone pory, wygładza cerę, no ideał. I jak ja mogłam się nie skusić i przejść obojętnie obok takiego ideału? No nie mogłam :) Kupiłam go w marcu i od razu zaczęłam atak na moje niedoskonałości :)  Dużo było opinii aby uważać z ilością, aby nakładać na całkowicie suchą skórę. Wiele dziewczyn pisało o podrażnieniach niedługo po rozpoczęciu używania kremu. Czytając to wszystko zaczęłam się troszkę bać, ale czego się nie robi dla urody:) Zaczęłam więc z pewną dozą ostrożności. Stosowałam cienką warstwę kremu na zupełnie suchą skórę. Byłam na prawdę systematyczna gdyż bardzo zależało mi na efekcie. Po pierwszym miesiącu różnicy nie było ŻADNEJ. Tłumaczyłam sobie, że musze mu dać jeszcze więcej czasu. Co prawda, skóra była troszkę gładsza i milsza w dotyku, jednak nie zauważyłam aż tak drastycznej zmiany jaką opisywały dziewczyny. Ominę opisywanie dalszych miesięcy, gdyż nie różniły się one od tego pierwszego. I niestety tak jest do dziś. Krem ten nie zrobił nic sensownego z moją cerą. Pryszcze jak wyskakiwały tak wyskakują, twarz również nie przestała się błyszczeć, pory jak były tak są. Jednym słowem KLAPA. Spodziewałam się czegoś lepszego po tym kremiku. Widocznie moja skóra jest grubsza niż myślałam i taki krem na nią nie działa.
Więcej opinii możecie poczytać tutaj.

Pozdrawiam Kasiek

środa, 3 sierpnia 2011

Zakuy na Biochemii Urody

Zapraszam dzisiaj to obejrzenia moich nowych nabytków z BU, czyli biochemiaurody.com.

Wczoraj dostałam swoją pierwszą paczkę i jestem bardzo podekscytowana, dlatego porobiłam zdjęcia (mogą być troszkę niewyraźne) i szybko je tutaj pokazuję :)

1. Olej Tamanu Eko
Pierwsze wrażenia: śmierdzi niemiłosiernie! Jest to zapach Maggi i w dodatku ma nawet taki kolor. Nigdy nie spotkałam się z taką opinią na temat tego olejku dlatego byłam bardzo zaskoczona jak go otworzyłam i powąchałam. Ale czego się nie robi dla idealnej cery :) Mam nadzieję, że będzie skuteczny, tylko z tego powodu bede mogła znieść ten okropny zapach

2. Olejek myjący-drzewko herbaciane
 Ten produkt natomiast pachnie jak maść Wick do smarowania przy przeziębieniach. Nie jest to jakiś nachalny zapach, da się wytrzymać . Olejek nie pieni się przy myciu, ale ładnie zmywa makijaż. Nie mogę zbyt dużo powiedzieć jeszcze na jego temat-wszystko przyjdzie z czasem :)

3. Puder bambusowy
 Następnym razem zamówie puder bambusowy z jedwabiem. Ten jest troszkę tępy, podejrzewam, że ten z jedwabiem będzie się lepiej rozprowadzał. Puder ma postać białego, bezzapachowego proszku. Na razie nie powiem czy matuje bo za mało razy go użyłam (dopiero raz:))

4. Hydrolat oczarowy
 Na temat tego produktu mogę się wypowiedzieć najmniej, nie pachnie prawie w ogóle. Jest to raczej bardzo delikatny, słabo wyczuwalny zapach. Ma postać białego płynu, bardziej wody.

Po dłuższym stosowaniu na pewno napiszę parę słów więcej na temat ich działania , a teraz mogę polecić filmik Agnieszki, która zrobiła zbiorczą recenzję na temat produktów z Biochemii Urody.
Aby go obejrzeć wystarczy kliknąć TUTAJ.

Pozdrawiam Kasiek

poniedziałek, 1 sierpnia 2011

HEGRON GEL SPRAY

Dzisiaj przedstawiam Wam alternatywę do zwykłego lakieru do włosów:

Hegron Gel Spray:
Czemu alternatywa? Jako codzienne utrwalenie fryzury zdecydowanie jest za ciężki. Gel ten doskonale sprawdza się na wielkie wyjścia, gdy potrzebujemy mega trwałości. W składzie na pierwszym miejscu jest alkohol denat, dlatego na dłuższą metę wysusza włosy. Podtrzymuje on wysoko upięte włosy, przy czym jest niewidoczny na włosach. Według mnie do loków on się nie nadaje. Nasz głowa będzie cięższa i ciężko się ją wtedy porusza :)  Polecam go właśnie do miejsc gdzie zwykły lakier nie daje rady, np. wystające kosmyki, czy wciąż opadające pasemko :) Na co dzień raczej nie katujmy nim włosów :)

Podsumowując:
Plusy:
- jest wydajny
-mocno utrwala
-nie widać go na włosach

Minusy:
-zapach(śmierdzi alkoholem)
-klei się gdy niechcący spryskamy np. twarz
-wysusza włosy

Dla mnie plusy wygrywają i na pewno  nie jest to moja ostatnia butelka. Zakupiony w Naturze za 12 zł za 125 ml. Są również inne pojemności. To była tylko moja opinia. Polecam poczytać tutaj opinie innych dziewczyn.

Pozdrawiam :)

sobota, 30 lipca 2011

10 faktów o mnie

Trochę zmodyfikowana wersja Tagu 7 faktów o mnie :)

Zaczynamy bez zbędnych wstępników ;)

1. Początkująca Bloggerka ...:)
2. ... trochę niesystematyczna (drugi fakt o mnie), mam słomiany zapał, ale staram się z tym walczyć! :) 
 
 
3.Uwielbiam poznawać nowe smaki, patrzeć jak ludzie gotują cudowne i apetyczne dania i chciałabym tak samo, ale ja przecież tak nie cierpię gotować :)


4.Mam młodszą siostrę i młodszego brata, których w dzieciństwie chciałam udusić, ale teraz nie wyobrażam sobie życia jako jedynaczka.

5.Mam słabość do dużych pierścionków

6. Dość szybko się nudzę, na szczęście zazwyczaj rzeczami :) do ludzi się przywiązuje i to czasem jest zgubne :)

7.Mam chłopaka od 6 lat, czyli od moich skromnych 17 urodzin i nie mam pojęcia gdzie to wszystko zleciało :)

8. Jestem strasznie zapominalska :) jeżeli uda mi się coś fajnego wymyślić to szybko muszę to zapisać jeżeli zależy mi aby to zapamiętać. Przykład? Ten oto post :) wszystko starannie w pracy (ciii :)) sobie spisałam i teraz mam małą ściągę :)

9. Podziwiam najbardziej na świecie moją babcie. Najlepszy człowiek na tej planecie!

10. Moim rajem na ziemi są nasze polskie Bieszczady. Tego się nie da opisać czy opowiedzieć tam trzeba być a wtedy...  " Bieszczadzkie anioły, anioły bieszczadzkie- gdy skrzydłem Cię dotkną już jesteś ich bratem"

Wiadomo, że człowieka nie da opisać się w 10 małych puntakch, ale to taka mała cząstka mnie :)

Pozdrawiam

czwartek, 21 lipca 2011

E.L.F Mineral Booster

W dniu dzisiejszym przedstawię Wam opinię na temat jednego z trzech moich pudrów z Elf'a.
Jest nim wspomniany wyżej E.L.F. Eyes Lips Face, Mineral Booster

Przyznam szczerze, że gdy odkryłam wspólne zakupy na angielskiej stronie Elfa (www.eyeslipsface.co.uk) z dziewczynami z portalu wizaz.pl to chciałam zamówić wszystko :) Powstrzymałam się i wybrałam kilka produktów, w tym właśnie ten puder. Puder zamknięty jest w dość eleganckim opakowaniu z sitkiem, jednak nie jest w środku dołączony żaden puszek, dlatego musimy uważać gdy go otwieramy żeby nie wysypać niepotrzebnie produktu. Zapach jest dość przyjemny, taki typowo pudrowy. Jest on dość drobno zmielony, nie bieli twarzy. Ma lekki kolor, który nie zmienia jednak bardzo koloru skóry a delikatnie go ujednolica. Zaraz po nałożeniu go skóra wygląda ładnie, ale efekt nie utrzymuje się długo. Jest zmatowiona i satynowa (jak po wszystkich pudrach z Elfa) Efekt satynowy powoduje, że po dotknięciu skóry, jest ona dość "śliska" co jest lekkim minusem, gdyż żaden bronzer  i róż nakładany na puder nie rozprowadza się dobrze. Jednak ja rozwiązałam to w ten sposób, że róż czy bronzer nakładam bezpośrednio na podkład a dopiero potem pudruje twarz.
Ogólnie mówiąc puder jest całkiem przyzwoity jednak nie idealny. Mojej siostrze, która ma idealną cerę ten puder bardzo się podoba, jednak ona posiada cerę jak tzw "pupcia niemowlaczka":) U mnie nie wywołuje on takiego wielkiego WOW. Moja cera jest tłusta i po tym pudrze zaczyna się świecić po około 3 godz. Wynik dość przeciętny. Kolejnym jego minusem jest to, że przy próbie matowienia cery bibułkami matującymi puder schodzi razem z sebum, czyli jest dość nietrwały. Plusem jest natomiast jego wydajność. Używam go od marca i dopiero zaczyna mi się kończyć. Raczej nie zamówię go więcej, chyba że dla siostry.
Teraz czekam na moje pierwsze zamówienie z Biochemii Urody, gdzie zamówiłam puder bambusowy i już nie mogę doczekać się testów :)
Podsumowując, puder raczej nie dla mnie. Niby fajny, ale jednak jego minusy powodują, że więcej go nie zamówię. Polecam mniej problemowym cerom :) Tutaj można się dowiedzieć troszkę więcej na jego temat.

Pozdrawiam Kasiek

poniedziałek, 18 lipca 2011

Lirene Samoopalający Mus Nawilżający

Dzisiaj chcaiłam przedstawić Wam zapowiadany już wcześniej jeden z moich samoopalaczy.
Jest to:
Lirene Samoopalający Mus Nawilżający
Według producenta:
- efekt naturalnej opalenizny
- równomierne rozprowadzanie
- szybkie wchłanianie

Zgadzam się z tym w 100%. Samoopalacz ma formę dosyć wodnistego musu co dla mnie nie jest problemem a nawet ułatwia jego rozprowadzenie. Ja wyciskam porcję wielkości dwóch pięciozłotówek co wystarcza na jedną całą nogę. Efekt opalenizny uzyskujemy już po jeden aplikacji. U mnie jest to na drugi dzień gdyż stosuję ten produkt na noc. Kolejne aplikacje lekko pogłębiają i utrwalają naszą opaleniznę. Według mnie kolor jest bardzo naturalny, nie ma mowy o sztucznej pomarańczy. Efekt utrzymuje się około 2-3 dni. Ja polecam stosować 3 dni z rzędu a później 1-2 razy na tydzień. Preparat szybko się wchłania i nie zostawia lepkiego filmu a co najważniejsze nie zostawia smug. Nie stosuje żadnych balsamów nawilżających przed i jakoś daje radę :) Mówiąc krótko zwięźle i na temat polecam ten kosmetyk. Jest on dosyć wydajny więc na wakacje powinien nam wystarczyć, oczywiście dla tych co nie lubią słonecznych kąpieli :)
Gdy mi się skończy wypróbuję samoopalacz w musie z Dax i będę mogła porównać oba kosmetyki.
Zapłaciłam za niego 20 zł w Naturze.
Tutaj możecie znaleźć dosyć skrajne opinie na jego temat KLIK
Polecam wypróbować osobiście :)

Pozdrawiam Kasiek

wtorek, 12 lipca 2011

Zakupy czerwcowe 2 cz...

Dzisiaj druga część moich czerwcowych nabytków :)

Zacznijmy od maseczki do włosów Alterra, Haarkur Granatapfel & Aloe Vera (Maska nawilżająca do włosów suchych i zniszczonych Granat i aloes)
                                                                                           źródło: wizaz.pl

czwartek, 7 lipca 2011

Zakupy czerwcowe 1 cz...

...będą jednocześnie moimi kosmetykami, których używałam w czerwcu najczęściej, gdyż zazwyczaj nie robię zapasów i staram się zużywać wszystko na bieżąco. Niestety będę musiała posługiwać się zdjęciami ściągniętymi z Internetu.
Na pierwszy rzut odżywka Alterra, Feuchtigkeits - Spulung Granatapfel & Aloe Vera, czyli nawilżająca odżywka z granatem i aloesem.
                                                                  źródło: wizaż.pl


wtorek, 7 czerwca 2011

Regulujemy i blokujemy :)

Oczywiście pocenie :) dziś mój nowy nabytek, na którego czaiłam się już jakiś czas:
                                                       zdjęcie: wizaż.pl


Jest to oczywiście Ziaja Anty-perspirant  Bloker
Opis producenta: Regulator pocenia - działanie blokujące: skutecznie redukuje nadmierne pocenie. Ogranicza wydzielanie potu i przykrego zapachu. Zapewnia długotrwałe uczucie świeżości.
Nie zawiera parabenów, alkoholu i barwników. Bez zapachu. Nie pozostawia śladów na ubraniu.


Sposób użycia:  używać przez 2 - 3 dni na noc, na czystą i suchą skórę pod pachami. Następnie stosować 1 - 2 razy w tygodniu. Nie należy aplikować preparatu powtórnie rano. Nie stosować na skórę podrażnioną i po depilacji.

Jest to nowy zakup dlatego nie mogę nic konkretnego jeszcze na jego temat powiedzieć. Mam nadzieję, że spełni moje oczekiwania bo obecne i nadchodzące upały mocno dają nam w kość, dlatego dodatkowej ochrony nigdy za wiele :)

Jego recenzje można znaleźć klikając TUTAJ. :) Moja recenzja pojawi się po dłuższym użytkowaniu.

Zapraszam i pozdrawiam :)

czwartek, 2 czerwca 2011

Kilka słów wyjaśnień...

Dawno mnie tu nie było....nie mam dostępu do mojego komputerka na którym mam zdjęcia kosmetyków do recenzji. Zapowiadam recenzję 3 moich obecnych tuszy, 2 kremów do twarzy, 3 pudrów z firmy E.L.F. oraz 2 samoopalaczy. Czeka mnie dużo pisania ;) Może zrobie recenzje bez real foto, mimo iż recenzje ze zdjęciami zrobionymi osobiście wydają mi się bardziej realne, gdyż możemy mieć pewność, że dana osoba taki kosmetyk posiada. Ale ze względu na prawdopodobnie długi okres oczekiwania ściągnę zdjęcia z neta :)
Polecam i zapraszam ;)

niedziela, 24 kwietnia 2011

Ostatnio kupione

Dzisiaj chciałam pokazać trzy produkty, które ostatnio kupiłam. Dwóch z nich już używałam, na trzeciego natomiast czekam na cieplejsze dnia, gdy odsłania się trochę ciała ;) Szminka, woda termalna i samoopalacz;) Zachęcam do czytania.

sobota, 16 kwietnia 2011

Makijaż

Dzisiaj pokaże jaki makijaż wykonałam na sroczy konkurs wiosenny, który skończył się dzisiaj o 12.00 w południe. Na szczęście Maus nie brała pod uwagę umiejętności bo przepadłabym w przedbiegach :)
Jej blog znajdziecie tutaj. Polecam :)

A teraz czas na zdjęcie:

Do makijażu użyłam:

Oczy
1. paletka essence z czterema cieniami niestety nie wiem jak się nazywa (nakładałam na mokro)
2. kredka do oczu czarna essence
3. tusz wibo Volume Extreme Lashes i Lovely Spectacular Me

Nic specjalnego, ale w takich  odcieniach czuję się najlepiej i mam nadzieję, że szczęście mi dopisze :)

piątek, 15 kwietnia 2011

Pielęgnacja cd...

Dzisiaj taka szybka notka o kolejnym produkcie, którego używam już od dłuższego czasu. Stosuję go zaraz po umyciu twarzy żelem w celu lepszego oczyszczenia twarzy z resztek makijażu.

Jest to znana i ceniona Bioderma Sebium
Kupiłam ją na allegro i sprzedawca niestety wstawił zdjęcie z pompką a przyszła do mnie taka jak na zdjęciu. Jest to duża butelka o pojemności 500 ml przez co jest troszkę ciężka ale to jedyny jej minus:)
Skutecznie oczyszcza makijaż oczu, świetnie radzi sobie z tuszami i mocnymi cieniami. Skóra po niej jest miła i gładka bez uczucia ściągnięcia jakie często niektórym dziewczynom dokucza. Mimo, że mam cerę tłustą po niektórych kosmetykach też to niestety odczuwam... Nie ma za bardzo co się na ten temat rozpisywać bo wszyscy znają jej właściwości. Myślę, że jest dość wydajna, używam jej rano i wieczorem i zazwyczaj nalewam na płatek zbyt dużo bo na prawdę niewielka ilość jest potrzebna żeby już wcześniej oczyszczoną skórę dobrze ztonizować. Uważam, że również całkiem przyzwoicie nawilża.Skóra po niej jest świeża i czuć, że jest czysta. Jak wiadomo cena może troszkę zrażać, ale jak trafimy na fajną promocję to będą to całkiem dobrze wydane pieniądze. Moja ogólna ocena to silne 5- ;)
Polecam wszystkim.

Kasiek...

czwartek, 7 kwietnia 2011

Moja pielęgnacja

Dzisiaj wstawiam swoją pielęgnację cery. Mam cerę tłustą,trądzikową i z bliznami. Mam dość spore kompleksy na ten temat i staram się robić wszystko aby moja cera była w jak najlepszym stanie. Nie wiem czy mi się to udaje, pewnie można lepiej :) opisze dzisiaj jeden produkt, dokładnie żel do twarzy, który stosuję codziennie i opisze go w kilku kategoriach: opakowanie, wydajność, działanie, mój komentarz i przyznam maksymalnie 5 punktów. Za każdą kategorię punkt plus ewentualny punkt za moją ogólną ocenę.


Żel do twarzy SYNERGEN Rossmann 

Opakowanie: Ładna dla oka, plastikowa butelka,wygodnie wydobywa się produkt z opakowania . Największy minus jaki zauważyłam to wylewanie się żelu! Pierwszy raz spotykam się z czymś takim. Ponieważ stoi on "do góry nogami" to przez zakrętkę ucieka nam niewielka ilość żelu na umywalkę, dlatego nie polecam trzymanie go w jakimś koszyczku. Nie wiem czy każdy egzemplarz taki jest bo jest to moja pierwsza sztuka.

Wydajność: Jak już mówiłam produkt łatwo wydostaję się z opakowania aczkolwiek można przy zbyt mocnym wyciskaniu wydobyć go zbyt dużo dlatego może szybko się skończyć. Przy odpowiednim porcjowaniu powinienem na trochę wystarczyć gdyż niewielka ilość pozwala umyć całą twarz i oczy.
Działanie:  Nie ma co się rozpisywać. Zmywa makijaż twarzy i co najważniejsze oczu. Zostawia co prawda (jak się mniej przyłożę) niedokładnie zmytą czarną dolną kreskę, ale wybaczam mu to :)
Mój komentarz: Jest to żel do cery mieszanej, tłustej. Moja ogólna ocena jest oczywiście pozytywna. Jego cena w Rossmannie to około 7,5 zł. Ładnie zmywa makijaż, chociaż niezbyt się pieni. Jego brat, również z Rossmanna (w niebieskim opakowaniu z pompkom) bardziej mi się jednak podobał, mimo iż jego jedynym i największym minusem było również opakowanie-pompka pod koniec opakowania przestawała po prostu działać. Wracając jednak do obecnego żelu-nie zachwyca, nie ma tragedii. Żadnego powalającego działanie nie zauważyłam, chociaż nie mam po nim uczucia ściągniętej skóry.
Ogólna ocena 3/5.
Polecam osobom, które szukają taniego, nie szkodzącego żelu do twarzy ;)

poniedziałek, 28 marca 2011

Zakupy z Elfa

Przyszły moje zakupy z Elfa :) jestem mega szczęśliwa!:D
niestety nie mam w tej chwili aparatu więc nie mogę cyknąć fotek, ale przy poszczególnych recenzjach (bo takowe będą :)) postaram się zrobić real foto.
Oto lista moich nowych nabytków:
1. HD Powder
2. Complexion Perfection
3. Mineral Booster Sheer
4. All Over Cover Stick
5. Lakier Desert Haze

Idzie mi kolejna paczka tym razem skromniejsza z bibułkami matującymi oraz płynem utrwalającym makijaż.

Mam nadzieję, że będę ze wszystkiego zadowolona :)

Buziaki :*:*

niedziela, 27 marca 2011

Wishlista-pędzelki

Kolejny post dzisiejszego wieczoru będzie na temat mojej kolekcji pędzelków, a raczej tego co w tej kolekcji chętnie bym widziała. Będą to pędzelki z Elfa, które w internecie mają korzystne opinie.

 Mam ogólnie deficyt pędzli stąd troszkę się ich nazbierało :)

Studio Stipple Brush











Co w najbliższym czasie na blogu...

W najbliższym czasie na blogu chciałabym się z Wami podzielić:
1. Moimi nowymi nabytkami z Elfa :)
2. Moimi ulubionymi kanałami na You Tubie
3. Jakieś recenzje/spostrzeżenia na temat różnych kosmetyków, które lubie i polecam, bądź też nie lubie i nie polecam :)
4. Moja obecna pielęgnacja cery trądzikowej i trudnej do ujarzmienia :)
5. Moja skromna kolekcja lakierowa.


Polecam ;)

Buziaki :*

piątek, 25 marca 2011

Wishlista-makijaż

Tak jak mówiłam wczoraj dzisiaj post na temat moich kosmetycznych niezbędników, które w najbliższym czasie chciałabym kupić.Robiłam ostatnio wspólne zakupy na wizażu i oprócz poniższego HD zakupiłam też inne pudry, których nie ma na liście ale chętnie je tam automatycznie wpisałam. Jak tylko mi dojdzie paczuszka wkleję oczywiście moje nowe cacka :)

Oto lista:


1.Podakład Revlon Colorstay

czwartek, 24 marca 2011

Pierwsze koty za płoty :)

Z filiżanką herbaty zasiadłam przed komputerkiem aby założyć bloga:)
W chwili obecnej mam już bloga na innej stronce, ale mimo wszystko postanowiłam przenieść go tutaj bo mam tu dużo ulubionych blogów, które często poczytuje. Z czasem mój mały blog będzie (mam nadzieję :)) wyglądał coraz bardziej przystępnie, dopóki nie zapoznam się ze wszystkimi opcjami.
Niedługo pierwsza notka, a mianowicie moja wishlista makijażowa, czyli co wizaż i You Tube robi z moim potrfelem :)

Buziaki:*