sobota, 30 lipca 2011

10 faktów o mnie

Trochę zmodyfikowana wersja Tagu 7 faktów o mnie :)

Zaczynamy bez zbędnych wstępników ;)

1. Początkująca Bloggerka ...:)
2. ... trochę niesystematyczna (drugi fakt o mnie), mam słomiany zapał, ale staram się z tym walczyć! :) 
 
 
3.Uwielbiam poznawać nowe smaki, patrzeć jak ludzie gotują cudowne i apetyczne dania i chciałabym tak samo, ale ja przecież tak nie cierpię gotować :)


4.Mam młodszą siostrę i młodszego brata, których w dzieciństwie chciałam udusić, ale teraz nie wyobrażam sobie życia jako jedynaczka.

5.Mam słabość do dużych pierścionków

6. Dość szybko się nudzę, na szczęście zazwyczaj rzeczami :) do ludzi się przywiązuje i to czasem jest zgubne :)

7.Mam chłopaka od 6 lat, czyli od moich skromnych 17 urodzin i nie mam pojęcia gdzie to wszystko zleciało :)

8. Jestem strasznie zapominalska :) jeżeli uda mi się coś fajnego wymyślić to szybko muszę to zapisać jeżeli zależy mi aby to zapamiętać. Przykład? Ten oto post :) wszystko starannie w pracy (ciii :)) sobie spisałam i teraz mam małą ściągę :)

9. Podziwiam najbardziej na świecie moją babcie. Najlepszy człowiek na tej planecie!

10. Moim rajem na ziemi są nasze polskie Bieszczady. Tego się nie da opisać czy opowiedzieć tam trzeba być a wtedy...  " Bieszczadzkie anioły, anioły bieszczadzkie- gdy skrzydłem Cię dotkną już jesteś ich bratem"

Wiadomo, że człowieka nie da opisać się w 10 małych puntakch, ale to taka mała cząstka mnie :)

Pozdrawiam

czwartek, 21 lipca 2011

E.L.F Mineral Booster

W dniu dzisiejszym przedstawię Wam opinię na temat jednego z trzech moich pudrów z Elf'a.
Jest nim wspomniany wyżej E.L.F. Eyes Lips Face, Mineral Booster

Przyznam szczerze, że gdy odkryłam wspólne zakupy na angielskiej stronie Elfa (www.eyeslipsface.co.uk) z dziewczynami z portalu wizaz.pl to chciałam zamówić wszystko :) Powstrzymałam się i wybrałam kilka produktów, w tym właśnie ten puder. Puder zamknięty jest w dość eleganckim opakowaniu z sitkiem, jednak nie jest w środku dołączony żaden puszek, dlatego musimy uważać gdy go otwieramy żeby nie wysypać niepotrzebnie produktu. Zapach jest dość przyjemny, taki typowo pudrowy. Jest on dość drobno zmielony, nie bieli twarzy. Ma lekki kolor, który nie zmienia jednak bardzo koloru skóry a delikatnie go ujednolica. Zaraz po nałożeniu go skóra wygląda ładnie, ale efekt nie utrzymuje się długo. Jest zmatowiona i satynowa (jak po wszystkich pudrach z Elfa) Efekt satynowy powoduje, że po dotknięciu skóry, jest ona dość "śliska" co jest lekkim minusem, gdyż żaden bronzer  i róż nakładany na puder nie rozprowadza się dobrze. Jednak ja rozwiązałam to w ten sposób, że róż czy bronzer nakładam bezpośrednio na podkład a dopiero potem pudruje twarz.
Ogólnie mówiąc puder jest całkiem przyzwoity jednak nie idealny. Mojej siostrze, która ma idealną cerę ten puder bardzo się podoba, jednak ona posiada cerę jak tzw "pupcia niemowlaczka":) U mnie nie wywołuje on takiego wielkiego WOW. Moja cera jest tłusta i po tym pudrze zaczyna się świecić po około 3 godz. Wynik dość przeciętny. Kolejnym jego minusem jest to, że przy próbie matowienia cery bibułkami matującymi puder schodzi razem z sebum, czyli jest dość nietrwały. Plusem jest natomiast jego wydajność. Używam go od marca i dopiero zaczyna mi się kończyć. Raczej nie zamówię go więcej, chyba że dla siostry.
Teraz czekam na moje pierwsze zamówienie z Biochemii Urody, gdzie zamówiłam puder bambusowy i już nie mogę doczekać się testów :)
Podsumowując, puder raczej nie dla mnie. Niby fajny, ale jednak jego minusy powodują, że więcej go nie zamówię. Polecam mniej problemowym cerom :) Tutaj można się dowiedzieć troszkę więcej na jego temat.

Pozdrawiam Kasiek

poniedziałek, 18 lipca 2011

Lirene Samoopalający Mus Nawilżający

Dzisiaj chcaiłam przedstawić Wam zapowiadany już wcześniej jeden z moich samoopalaczy.
Jest to:
Lirene Samoopalający Mus Nawilżający
Według producenta:
- efekt naturalnej opalenizny
- równomierne rozprowadzanie
- szybkie wchłanianie

Zgadzam się z tym w 100%. Samoopalacz ma formę dosyć wodnistego musu co dla mnie nie jest problemem a nawet ułatwia jego rozprowadzenie. Ja wyciskam porcję wielkości dwóch pięciozłotówek co wystarcza na jedną całą nogę. Efekt opalenizny uzyskujemy już po jeden aplikacji. U mnie jest to na drugi dzień gdyż stosuję ten produkt na noc. Kolejne aplikacje lekko pogłębiają i utrwalają naszą opaleniznę. Według mnie kolor jest bardzo naturalny, nie ma mowy o sztucznej pomarańczy. Efekt utrzymuje się około 2-3 dni. Ja polecam stosować 3 dni z rzędu a później 1-2 razy na tydzień. Preparat szybko się wchłania i nie zostawia lepkiego filmu a co najważniejsze nie zostawia smug. Nie stosuje żadnych balsamów nawilżających przed i jakoś daje radę :) Mówiąc krótko zwięźle i na temat polecam ten kosmetyk. Jest on dosyć wydajny więc na wakacje powinien nam wystarczyć, oczywiście dla tych co nie lubią słonecznych kąpieli :)
Gdy mi się skończy wypróbuję samoopalacz w musie z Dax i będę mogła porównać oba kosmetyki.
Zapłaciłam za niego 20 zł w Naturze.
Tutaj możecie znaleźć dosyć skrajne opinie na jego temat KLIK
Polecam wypróbować osobiście :)

Pozdrawiam Kasiek

wtorek, 12 lipca 2011

Zakupy czerwcowe 2 cz...

Dzisiaj druga część moich czerwcowych nabytków :)

Zacznijmy od maseczki do włosów Alterra, Haarkur Granatapfel & Aloe Vera (Maska nawilżająca do włosów suchych i zniszczonych Granat i aloes)
                                                                                           źródło: wizaz.pl

czwartek, 7 lipca 2011

Zakupy czerwcowe 1 cz...

...będą jednocześnie moimi kosmetykami, których używałam w czerwcu najczęściej, gdyż zazwyczaj nie robię zapasów i staram się zużywać wszystko na bieżąco. Niestety będę musiała posługiwać się zdjęciami ściągniętymi z Internetu.
Na pierwszy rzut odżywka Alterra, Feuchtigkeits - Spulung Granatapfel & Aloe Vera, czyli nawilżająca odżywka z granatem i aloesem.
                                                                  źródło: wizaż.pl