A że zwykle kupuję więcej niż zużywam toteż liczba sztuk moich kosmetyków wciąż rośnie :) Zapewne wiecie o czym mówię :)
Oto moje nowe nabytki:
Od prawej:
1. Podkład Lirene matujący ( obiecuję sobie, że to ostatni "normalny" podkład", później przerzucam się na minerały)
2. Ulubiony czarny Taft, tym razem w wersji XXL(do grzywki)
3. Green Pharmacy, balsam do włosów przeciw wypadaniu z olejkiem łopianowym
4. Ponownie Green Pharmacy, szampon przeciwłupieżowy brzozowy z cynkiem i dziegciem (dopiero w domu powąchałam- cuchnie niemiłosiernie!)
5. Zmywacz do paznokci BeBeauty z Biedronki ( Naility już dobija dna)
6. Dwufazowy płyn do demakijażu oczu z Eva Natura Herbal Garden
Wszystko co potrzebne, nic na zapas :)
Ciekawa jestem czy używałyście któregoś z tych produktów i macie swoje zdanie na jego temat?
Pozdrawiam,
Hmmm ja już od 2 lat chcę przejść na mineralki :D A dalej w kosmetyczce mam Bourjois HM, a niedawno dokupiłam Revlon CS :)
OdpowiedzUsuńSkąd ja to znam :) Ale teraz mam zamiar zamówić próbki Annabelle Minerals i mam nadzieję, że już zostanę przy minerałach :)
Usuń