czwartek, 7 marca 2013

Zużycia lutego

Kolejny miesiąc za nami, dlatego pora na pokazanie Wam co wylądowało w koszu :)

Oto moja lista:

1. Preparat przyśpieszający wysychanie lakieru marki Wibo


Zakupiłam ten produkt już jakiś czas temu i przyznam szczerze, że zraziłam się do niego już na samym początku. Produkt jest jest w formie olejku, którego rozpyla się na świeżo pomalowane paznokcie. I radzę robić to nad jakąś umywalką :) Olejek bowiem rozpyla się wszędzie dookoła i wszystko jest tłuste! Drugą jego wadą jest bardzo mała wydajność. Raczej nie kupię go ponownie. Zapłaciłam za niego ok. 5 zł.

2. Płyn do demakijażu BeBeauty z Biedronki


Zastąpił mój ulubiony płyn do demakijażu z Bourjois i wcale nie był gorszy! Za cenę 5 zł otrzymujemy produkt wyprodukowany przez Tołpę, łatwo dostępny a do tego spełniający swoje zadanie. Czego chcieć więcej :) Ja do niego wrócę na pewno!

3.  Krem do rąk z Avonu z minerałami z morza martwego


Jak widać jest troszkę sfatygowany :) (to ta nuda w pracy :)) Mam go już jakiś czas i oszczędzałam żeby wystarczył na jak najdłużej. Dopóki nie poznałam Balei był to mój ulubiony krem do rąk. Wydajny, bardzo dobrze nawilżający o dość specyficznym zapachu. Zostawiał dłonie mięciutkie i doskonale wypielęgnowane.

4.  Olejek do ciała marki Alverde paczula i czarna porzeczka


Jak dla mnie HIT mojej pielęgnacji. Niestety został już wycofany ale zdążyłam zrobić sobie zapas i mam jeszcze jedną buteleczkę. Cudownie pachniał i cudownie nawilżał. Mam nadzieję, że pozostałe propozycje Alverde będą jeszcze lepsze od tego olejku :)

5.  Próbki- masło orzechowe do ciała The Body Shop i serum Lierac




Zakochałam się w tym maśle. Co prawda wystarczył mi tylko na jedno użycie, ale to zdecydowanie było to. Cudownie sunął  po ciele i ten zapach! Gdyby nie był taki drogi na pewno kupiłabym pełnowymiarowe opakowanie.
Serum Lierac'a dostałam w GlossyBoxie. Był bardzo wydajny. Używałam go rano pod makijaż i nic się z nim nie działo. Ładnie nawilżał twarz i nie rolował się. Jednak chyba nie kupię go w normalnym opakowaniu ze względu na cenę.

6. Perfumy JF z Avonu


Dostałam je jakiś czas temu od koleżanki. Początkowo zachwycałam się tym zapachem, później trochę mi zbrzydł. Ale jak wiadomo zapach to kwestia indywidualna.

7. Tusz do rzęs False Lash z Wibo




Lubię tusze z Wibo. W tym pokładałam niemałe nadzieje ze względu na obietnice. Niestety tusz musiał troszkę poleżeć żeby nabrał swoich właściwości. Niestety efektu sztucznych rzęs nie uzyskałam, ale do codziennych makijaży był odpowiedni. Nie sklejał ich, nie kruszył i nie odbijał na powiece. I przede wszystkim kosztuje niecałe 10 zł. :)

Widziałam, że u Was troszkę lepiej niż u mnie, ale cały czas się staram :)

Pozdrawiam,

6 komentarzy:

  1. Pierwszy raz widzę ten przyśpieszacz z Wibo, a co do perfum to bardzo ich lubię

    OdpowiedzUsuń
  2. Strasznie ciekawi mnie ten micel z Biedronki, ale mijam się z nim :( Rzadko kiedy bywam w tym sklepie ale jak już jestem to albo go nie ma, albo o nim zapominam :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeżeli chodzi o masło z The Body Shop to nie jesteś jedna bo ja uwielbiam je! ma cudny zapach;)

    OdpowiedzUsuń

Please, make me smile and leave a comment :)