środa, 24 kwietnia 2013

Alverde-emulsja do mycia twarzy z nagietkiem.

Witajcie wiosennie :)

Dzisiaj przychodzę do Was z krótką recenzją emulsji do mycia twarzy, którą zakupiłam podczas mojego lutowego pobytu w Niemczech.




Producent

Kremowa emulsja myjąca delikatnie oczyszcza skórę z makijażu i innych zanieczyszczeń. Naturalne lipidy, olejek jojoba i gliceryna utrzymują odpowiednie nawilżanie.
Emulsja przeznaczona dla każdego rodzaju skóry. Dzięki zawartości nagietka doskonale oczyszcza,ale także relaksuje naszą skórę.

-produkt wolny od syntetycznych substancji zapachowych,
barwników i konserwantów
-składniki naturalne, pochodzące z upraw kontrolowanych
-z woskiem pszczelim
-nie testowany na zwierzętach
-przebadany dermatologicznie
Skład
Aqua, Glycerin, Coco-Glucoside, Alcohol, Glyceryl Stearate Citrate, Glycine Soja Oil, Cetearyl Alcohol, Myristyl Myristate, Parfum, Alcohol, Cera Alba, Calendula Offincinalis Flower Extract, Euphrasia Offincinalis Extract, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Vitis Vinifera Seed Oil, Xanthan Gum, Citric Acid, Glyceryl Oleate, Tocopherol, Sodium Citrate, Helianthus Annuus Seed Oil, Sodium Hydroxide, Limonene, Linalool
Cena i dostępność
  Dostępna w drogeriach internetowych i oczywiście drogerii DM za ok. 15 zł (allegro) i ok. 2-3 euro (nie pamiętam dokładnie) DM.
Moja opinia
 W związku z pozytywnymi opiniami o tym produkcie kupiłam od razu dwa opakowania a było to w lutym. Do tej pory używam pierwszego, więc pierwsze co można zauważyć to to, że jest wydajny. ywam go tylko wieczorem do zmywania makijażu. Rano używam mydełka Aleppo.
Emulsja nie szczypie mnie w oczy ani ich nie podrażnia, co jest jej głównie zarzucane. Niestety bez wcześniejszego przygotowania twarzy do demakijażu odpowiednim płynem, nie radzi sobie dobrze z jego zmyciem. Szczególnie jeżeli chodzi o maskarę. Po umyciu twarzy samą emulskonieczne są poprawki płynem do demakijażu. Na płatku nasączonym tonikiem możemy zobaczyć jeszcze resztki makijażu, co nie jest porządane. 
Zapach jest delikatny z lekko wyczuwalnym alkoholem, ale nie jest to nieprzyjemna woń. Konsystencja nie jest typowo kremowa, ale nie jest też żelowa. Lekko lejąca, ale nie wylewająca się między palcami.
Na szczęście produkt ten nie powoduje powstawania przykrych niespodzianek, nie zapycha, nie wysusza. Dzięki nagietkowi lekko nawilża cerę
Moim zdaniem nadaje się do porannego odświeżenia buzi, gdyż nie czuć po niej ściągnięcia typowego dla niektórych żeli. Skóra jest przyjemnie gładka i nawilżona.
Nie jest to kosmetyczny must have, ale myślę, że warto wypróbować, szczególnie do porannego użytku :)
Miałyście, słyszałyście, używałyście? Jestem ciekawa :)
Pozdrawiam, 
  

2 komentarze:

Please, make me smile and leave a comment :)