środa, 6 lutego 2013

Chrystian Grey w roli głównej, czyli kilka słów o erotycznym obliczu pewnego milionera

Żeby co nie co oderwać się od kosmetycznego szaleństwa, chciałabym przedstawić Wam dzisiaj moją opinie na temat dość kontrowersyjnej serii, którą napisała brytyjska pisarka E L James a dokładniej Erika Mitchell. Mowa oczywiście o "Pięćdziesięciu twarzach Greya", oraz jego dalszych losach czyli "Ciemniejszej stronie Greya" i "Nowym obliczu Greya".
Historia opowiada o specyficznym układzie, jaki połączył studentkę Anę Steele i wpływowego przedsiębiorcę Christiana Greya. Cała trylogia opowiada o tym jak obydwoje odnajdują się w niecodziennej sytuacji. Dla niego jest to spotkanie dziewczyny, która pociąga go nie tylko fizycznie. Dla niej to doświadczenie czegoś o czym nie miała do tej pory żadnego pojęcia. Para w pewnym momencie się ze sobą rozstaje ale uczucie jakim siebie obdarzyli jest silniejsze i powoli zaczynają uczyć się siebie na nowo i odkrywać wszystkie oblicza szarości Pana Greya.

źródło
Powiem szczerze, że cała historia bardzo mnie wciągnęła. Ponad 1700 stron tekstu przeczytałam w 4 dni :) Jak każdy pewnie wie jest to erotyk, który jednego podnieca bardziej drugiego mniej. Ja chcę się skupić na samej historii tej pary.
Znowu pojawia się historia miłosna, ale tym razem z bardzo mocno wyraźnym tłem erotycznym, dlatego nie jest taka banalna. Jak już napisałam trylogia bardzo mnie wciągnęła ale momentami też bardzo denerwowała. Nie wiem czy ja miałabym tyle cierpliwości i uległości, żeby wytrzymywać z charakterkiem pana Greya. Wiadomo dla miłości można zrobić wszystko. Osobowość Greya wynika z jego ciężkich przeżyć z dzieciństwa, których niestety nie da się tak łatwo zapomnieć. Dlatego Ana ma ciężki orzech do zgryzienia i często zastanawia się czy kontrola jaką funduje jej Grey, poprzez łóżko aż do życia osobistego i kariery jest tego wszystkiego warta. Jak się później okazuje jest :) Obydwoje idą na kompromis i o to właśnie przecież chodzi :)
Mimo kilku denerwujących momentów, jest napięcie i oczekiwanie jak ta zakochana para poradzi sobie z kontrolą, uległością, kompromisem i wszystkimi odcieniami szarości :)

Ja Wam książkę polecam. Każdy ma jednak inny gust i same musicie zdecydować czy chcecie wejść w taki świat :)

Pozdrawiam,

2 komentarze:

  1. Najfajniej czytało mi się pierwszą część, za to trzecia przez większą połowę mnie wkurzała. Niemniej jednak uważam, że są tą fajne, lekkie książki, które przyjemnie się czyta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie :) Na odstresowanie się po pracy w sam raz :)

      Usuń

Please, make me smile and leave a comment :)