Myślę, że nie ma w blogsferze takiej osoby :) Za to ja mam niezły refleks jeżeli chodzi o pokazanie jej na blogu :)
Ja sama skuszona niską ceną i ładnymi kolorami kupiłam dwie sztuki. Dzisiaj pokażę Wam kolor Nr 06.
Opakowanie jakie jest każdy widzi :) Plastikowe i niezbyt cieszące oko. Dodatkowo napis Eliksir bardzo szybko zaczął się ścierać więc mu pomogłam i zlikwidowałam całkowicie.
Pomadka sama w sobie jest dosyć miękka, łatwo sunie po ustach. Moje usta mają czasem przygody z suchymi skórkami, które ta pomadka potrafi podkreślić. Możecie to zobaczyć na kolejnym zdjęciu.
Czy nawilża? Myślę, że troszkę tak, ale nie zastąpi nam pomadki nawilżającej. Na pewno nie wysusza, co jest oczywiście plusem.
Nie jest to oczywiście długotrwała pomadka. Schodzi bardzo szybko z ust. Tym bardziej gdy jemy i pijemy.
Na szczęście schodzi bardzo równomiernie, nie zostawia białych śladów na ustach i nie waży się.
Kolor jest bardzo delikatny, pasuje do codziennych makijaży. Oczywiście będzie się różnił w zależności od koloru naszych ust. Moje są dosyć "czerwone", dlatego kolor jest delikatniejszy.
Wibo Eliksir ma ładny połysk przez co może przypominać połączenie szminki i błyszczyka. Myślę, że w kwestii tych pomadek wszystko zostało już powiedziane, więc zostało mi tylko Wam je polecić :)
***
Czy uchował się ktoś, kto jeszcze ich nie używał? :) Przyznajcie się :)
Buziaki, Kasiek :*
Mam nr. 5 i bardzo ją lubię ale ten kolorek też wygląda fajnie :)
OdpowiedzUsuńJest bardzo uniwersalny :-)
UsuńMam i bardzo ją lubię.
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńTak! ja się uchowałam! Za każdym razem jak jestem w drogerii koleżanka mi je odradza! Ale chyba się na nią skuszę :D
OdpowiedzUsuńO nie!!?? Jak Ty to zrobiłaś? :-) szybko musisz to nadrobić :-)
UsuńPosłusznie popędzę jutro do Rossmanna, zbyt długo mnie kusi :) Zdecyduje się chyba właśnie na ten odcień :)
Usuń