Łupy pokażę w przyszłym tygodniu po małej sesji fotograficznej, a tym czasem zrecenzuję dla Was tytułowy duet do włosów marki Alverde.
Czyli szampon i odżywkę z amarantem do włosów wymagających .
Opowiem Wam o nich jako zestaw bo tak ich używałam.
Producent:
Szampon Alverde zapewnia suchym włosom niezbędną porcję pielęgnacji. Formuła z koenzymem Q10, kwas hialuronowy oraz ceramidy pielęgnują, wzmacniają i naprawiają włosy.
Amarant z kontrolowanej ekologicznej uprawy chroni przed szkodliwym wpływem środowiska. Pomaga w rozczesywaniu, wzmacnia włosy i nadaje im połysk.
Skład:
Aqua, Sodium Coco-Sulfate, Glycerin, Lauryl Glucoside, Sodium Chloride, Betaine, Sodium Lactate, Sodium Cocoyl Glutamate, Disodium Cocoyl Glutamate, Alcohol*, Amaranthus Caudatus Seed Extract*, Hydrated Silica, Hydrogenated Lecithin, Hydrolyzed Corn Protein, Hydrolyzed Wheat Protein, Hydrolyzed Soy Protein, Ubiquinone, Sodium Hyaluronate, Leuconostoc/Radish roqt Ferment Filtrate, Ceramide 3, Parfum**, Linalool**, Limonene**, Geraniol**, Benzyl Salicylate**.
* ingredients from certified organic agriculture.
** from natural essential oils.
Cena i dostępność:
Moja opinia:
Przeczytałam sporo pozytywnych opinii o tym duecie dlatego zdecydowałam się na niego. Niestety ja nie jestem do końca z nich zadowolona. Ale po kolei.
Szampon pachnie bardzo przyjemnie. Jest przeźroczysty i ma idealną konsystencje jak na szampon, czyli nie za gęstą, nie za rzadką. Szampon delikatnie ale skutecznie oczyszcza nasze włosy i skórę głowy nie wysuszając jej przy tym. Dobrze radzi sobie również ze zmywaniem olei. Niestety na moje wlosy potrzeba dosyć sporej ilości szamponu więc nie jest specjalnie wydajny. Szampon nie plącze również włosów.
Ja nie wymagam specjalnych cudów po szamponie. Jego rolą jest myć i nie robić krzywdy włosom. Ten pod tym względem spisywał się dobrze.
Od odżywki natomiast oczekuję czegoś więcej. Niestety ta nie zrobiła na mnie wrażenia WOW. Ma gęstą i treściwą konsystencję przez co ciężko ja wycisnąć z opakowania, nie jest też specjalnie wydajna. Włosy są po niej miękkie i gładkie, ale spodziewałam się mocniejszego wygładzenia. Nie są niestety też bardziej świecące. Na szczęście włosy nie elektryzują się po niej. Odżywka nie nawilża też bardzo mocno, raczej z bardzo suchymi włosami sobie nie poradzi.
Podsumowując, ani za szamponem ani za odżywką nie będę specjalnie tęskniła i ubolewała nad tym że nie mam do nich dostępu.
A Wy macie jakieś doświadczenie z szamponami lub odżywkami z Alverde?
Pozdrawiam,
Jeszcze nigdy nie miałam nic z Alverde, musze pomyśleć nad zakupami. ;)
OdpowiedzUsuńNiektóre rzeczy są warte uwagi :)
Usuńmieszkam koło DM i uwielbiam ichniejsze marki własne :P
OdpowiedzUsuńTeż chcę!!! :)
UsuńChciałabym dopaść DM, ale nie mam dostępu ; /
OdpowiedzUsuńJa niestety na co dzień też nie. Ratuje mnie od czasu do czasu rodzinka :)
Usuń