Pisałam Wam w poście poświątecznym, że mam kilka dobrych rzeczy z niedostępnej u nas drogerii DM.
Dzisiaj chciałabym Wam je pokazać i jednocześnie połączyć post z zamówieniem na ZSK już jakiś czas temu. Będę kręcić własny tonik z kwasem migdałowym :)
Zacznijmy od ZSK. Oto co sobie zamówiłam:
1. Hydrolat różany-bułgarski
2. Potrójny kwas hialuronowy, organiczny olej konopny, organiczny olej z pestek dyni, naturalny olej z czarnuszki siewnej
3. Kwas migdałowy
4. Gratis, paski lakmusowe i mieszadełko :)
Jak wiadomo przy robieniu własnych kosmetyków potrzebna jest jak największa sterylność dlatego na dozie zamówiłam sobie spirytus o zapachu lawendy :)
Natomiast rodzinka z Niemiec pod choinkę podarowała mi:
Olejek pod prysznic Balea
Szampon i odżywka z amarantusem Alverde:
Intensywna odżywka Alverde morelowa-cytrynowa
Balea krem do stóp z mocznikiem
Olejek do ciała Alverde paczula i czarna porzeczka (niestety dowiedziałam się, że został wycofany :( )
Alverde kamuflaż w kremie
Krem do rąk Balea z olejkiem arganowym i masłem shea
Skoro tak się chwalę swoimi nowościami to pokażę Wam jeszcze moje listopadpwe pudełeczko Glossybox. Czemu tak późno? Stwierdziłam, że chyba nie lubię niespodzianek za 50zł. Wolę nie mieć niespodzianki ale przynajmniej wiem na co wydaję 50 zł :) Szczegółowe opisy produktów znajdziecie TU.
Uff to już wszystko :) Dotarłyście do końca? :) Mam co testować :)
Pozdrawiam,
Świetne zakupy i prezenty. :)
OdpowiedzUsuńNo nie mogę! I u Ciebie Balea! :) Tak mnie ostatnio strasznie kusi :))
OdpowiedzUsuńŚwietne nowości!
:-) niestety dobrze jest mieć jakies dojście bo polskie ceny powalają swoją wysokością :-(
Usuńta druga odżywka to raczej morela i cytryna;)
OdpowiedzUsuńFakt, chyba mnie coś przyćmiło jak to pisałam :)
UsuńJuż poprawione :)